Zapada się w sobie,
widać zmęczone oczy
po kolejnej burzliwej dobie.
Życie się toczy, toczy, toczy.
W luksusie się pławi,
a pamięć choruje.
Zmarły się jawi
i życzliwość morduje.
Na ziemię pada
mała szmaciana lalka.
Popiół i kurz zjada
ojca córka niechciana.
Łzy się nie leją
fragmentów brakuje,
co duszę grzeją.
Chłodne dziękuję.
poniedziałek, 29 czerwca 2015
Lalka
Subskrybuj:
Komentarze do posta
(
Atom
)
Brak komentarzy :
Prześlij komentarz