Struna drży, wydaje nikłe jęki,
Ledwo się trzyma – jęk, brzdęk, dźwięk,
następny i kolejny, te melodie agonalne,
rozdzierające pożegnania odgłosy.
Już niewiele czasu jej zostało.
Kona w męczarniach,
nie pragnie bólu ukojenia.
Jęk, brzdęk, dźwięk, następny i kolejny.Z jeszcze większą siłąDźwięki, dzięki, dźwięki
życia się trzyma.
Ach, te agonalne jęki!
Mącą spokój ciszy.
poniedziałek, 6 lipca 2015
Agonia
Subskrybuj:
Komentarze do posta
(
Atom
)
Brak komentarzy :
Prześlij komentarz